Ciekawa i niepowtarzalna budowa tego typu w Polsce, jedna z trzech w Europie (obok Rzymu i Kutnej Hory w Czechach) - została ufundowana w 1776 roku przez proboszcza miejscowej parafii św. Bartłomieja, Wacława Tomaszka. Po osiedleniu się w Czermnej postanowił on odbyć pielgrzymkę do Rzymu. Tam, przy kościele Santa Maria della Conzezione, natknął się na tzw. cmentarz kapucynów - pięć kaplic wyłożonych ornamentami wykonanymi z czaszek i kości mnichów, którzy opiekowali się świątynią. Ksiądz Tomaszek wrócił do swej parafii przepełniony refleksją nad przemijaniem i śmiercią. Pewnego razu zauważył, że psy rozdrapujące ziemię obok dzwonnicy odkopały ludzkie szczątki. Przy pomocy grabarza Józefa Pflegera i kościelnego Jana Szmidta zaczął wydobywać czaszki i kości należące - jak się okazało - do ofiar XVII - wiecznych wojen religijnych, wojen śląskich oraz epidemii cholery wybuchających na tym terenie. Wkrótce proboszcz polecił wybudować kaplicę, w której umieścił wszystkie szczątki. Odtąd przez 18 lat zbierał w rejonie Kudowy, Dusznik i Polanicy ludzki szczątki i gromadził je w niezwykłej kaplicy. Wśród czaszek ułożonych przy ścianach znajdują się figury dwóch aniołów - jeden z trąbą (z napisem: "Powstańcie z martwych", drugi z wagą ( z napisem: "Pójdźcie pod sąd"). W gablotach umieszczono m.in. czaszkę zmarłego w 1804 roku proboszcza (zgodnie z jego ostatnią wolą), a także grabarza oraz wójta Czermnej i jego żony. W kaplicy na ścianach, w suficie oraz na ołtarzu znajdują się szczątki ok. 3 tys. osób, zaś czaszki i kości pozostałych 21 tys. ułożono pod podłogą na głębokości 2 m. Spacerując wokół kościoła możemy obejrzeć stare zabytkowe grobowce znajdujące się w odnowionym przykościelnym cmentarzu. Niestety w kaplicy nie wolno używać aparatów cyfrowych ani kamer bez zezwolenia Kurii Świdnickiej więc jedynie zadowolić fotografów może widok ładnego kościółka i przykościelny cmentarz. Poniżej zapraszam do obejrzenia zdjęć z tego ciekawego miejsca.